Przeprowadzasz się właśnie do nowego mieszkania prosto z rąk dewelopera? Planujesz budżet na jego urządzenie? I po przeczytaniu poradników w internecie zachowujesz nawet umiarkowany optymizm? Niestety – przygotuj się na szok. Większość cen podanych w sieci już się zdezaktualizowało (inflacja!), a wykańczanie wnętrza wykańcza właścicieli bardziej, niż to widać na idealnych profilach instagramowych celebrytek. Dlatego my w tym tekście – jak i w życiu – będziemy szczere do bólu.

„Czemu tak drogo?!?” – to pytanie słyszymy na każdym pierwszym spotkaniu w pustym wnętrzu w stanie surowym. To klasyczny efekt konfliktu „marzenia vs rzeczywistość”. Gdy udało się wyśnione własne cztery kąty nabyć, często idealizujemy koszt ich urządzenia. Jakoś to będzie. Stąd często bierze się często brutalne zderzenie z realiami.
Oczywiście – koszt wykończenia pod klucz jest zawsze indywidualny, zależy od wielu czynników (o nich za chwilę). Realistycznie uświadamiamy jednak naszych klientów, że trzeba się przygotować na wydatek min. 2000 zł / m2. I też trzeba się w tej kwocie nagimnastykować, bo to przeciętny standard i zakłada pewne kompromisy – poszukiwanie promocji, odpuszczenie ekstrawagancji czy np. mebli robionych na zamówienie. Jesteś jeszcze z nami? To dobrze. Bo zaraz opowiemy, z czego to wynika (i jak sobie z tym radzić).
Nie chcemy nikogo straszyć. Po prostu – im więcej wiesz, tym lepsze decyzje podejmiesz.
Wykończenie stanu surowego – ile to będzie kosztować?
Kuchnia – od stanu zero do wprowadzenia się – to świetny przykład. Sam piekarnik można kupić za 900 zł, jak i za 18 000 zł. A przecież w kuchni liczba sprzętów tylko się mnoży. Nie wierzysz – wypisz na kartce i wyjdzie kilkadziesiąt pozycji. Toster, blender, ociekacz na naczynia, osłonka na okap, listwy, klamki, zawiasy itp. itp.
W całym mieszkaniu to nawet kilkaset elementów, o których nikt na początku nie pomyślał, a wszystko zbiera się w pokaźny budżet. Nasi klienci często są zdziwieni np. łączną sumą za pozornie prozaiczne zakupy, jakimi są włączniki światła, kontakty (w całym domu masz ich nawet sto) czy ościeżnice do drzwi. Tu bardzo pomoże wieloletnie doświadczenie. Dlatego przy urządzaniu mieszkania zadbaj o specjalistę, który będzie towarzyszył Ci w tej podróży.

Wykończenie mieszkania w stanie surowym – pierwsze kroki.
Już podczas pierwszej rozmowy z projektantkami Pogotowia Wnętrzarskiego udaje się określić przewidywany budżet. Co na niego wpływa?
- Styl wnętrza. Już na samym początku określa, czy do rachunku trzeba będzie dopisać jedno zero, czy nie. Na przykład – za jeden z tańszych uznaje się styl skandynawski: większość mebli znajdziecie w katalogu Ikea, jest w miarę minimalistyczny. Ze względu na dużą popularność w Polsce jest wielu różnych producentów (a więc i wybór cenowy). Inaczej sytuacja wygląda przy wnętrzach nowojorskich: tych charakteryzujących się przepychem, luksusowymi materiałami i zachwycającymi meblami z wyższej półki.
Z tego artykułu na naszym blogu dowiesz się więcej, ile kosztuje Twój wymarzony styl wnętrza.
- Wstępne prace budowlane u dewelopera. Czy już po planach widzisz, że ta ściana jest zbędna, tu będzie za mało gniazdek, a w łazience zawsze marzyła Ci się wanna zamiast prysznica? Decyzje najlepiej podjąć jeszcze zanim dostaniesz klucze do mieszkania – takie modyfikacje często są nieodpłatne u dewelopera, ale na etapie budowy budynku. Dlatego po otrzymaniu planu warto od razu skontaktować się z architektem i nanieść niezbędne poprawki.
- Koszt ekipy wykończeniowej. Pamiętaj, że na rynku brakuje wykonawców, ekipy mogą się dziś drogo cenić i są zajęte na wiele miesięcy do przodu. W Warszawie bez kilku tysięcy zł nie uda się nawet wymienić płytek na podłodze w kuchni. Z ekipami łatwiej jest negocjować cały, duży projekt, niż jego poszczególne składowe i to jeszcze rozciągnięte w czasie. Jeśli więc masz na to przestrzeń finansową, lepiej raz, a dobrze. A potem od razu wprowadzka.
Te trzy elementy wpłyną na koszt wykończenia wnętrza w stanie surowym już na wczesnym etapie jego powstawania. Zaplanuj je dobrze zawczasu, zasięgnij porady eksperta. To oszczędzi frustracji w kolejnych krokach.

Wykończenie wnętrza w stanie surowym: kuchnia i łazienka.
Budżet na kuchnię i łazienkę można dość precyzyjnie określić, bo pewnych elementów po prostu nie da się w nich pominąć. Te niewielkie pomieszczeni pożrą najwięcej pieniędzy. Dlaczego?
- Sprzęty AGD. Z podstawowym zestawem niezbędnym do wygodnego życia nie da się polemizować. W kuchni są to: lodówka, piekarnik, kuchenka gazowa lub płyta, zlew z baterią, a często również okap i zmywarka. Jeśli w kuchni przewidujesz szafkę na pralkę czy odkurzacz, je także dodaj. Łazienka to: baterie armaturowe, wanna / prysznic (why not both?), umywalka albo nawet dwie z lustrami (mniej kłótni porannych o dostęp), toaleta lub dwie (to już do Waszej decyzji). Jeśli toaleta jest oddzielnym pomieszczeniem, to tam też warto przewidzieć bidet / bidetkę i małą umywalkę. Ładny designerski grzejnik. I tak się zbiera.
- Łazienka i kuchnia to inwestycja na lata. Projektując kuchnię i łazienkę pamiętajmy, aby była ona ponadczasowa, dobra jakościowo i wytrzymała. Te wymagania sprawiają jednak, że koszty rosną. Naszym zdaniem najlepiej zdecydować się na kuchnię robioną na wymiar – wiąże się to z większym wydatkiem, ale zyskujesz gwarancję, że spełni potrzeby funkcjonalne i estetyczne, rozplanowanie pomieszczenia będzie optymalne, a o remoncie pomyślisz za dekadę lub dwie.

Wykończenie wnętrza w stanie surowym: sypialnie, salon.
Kosztów salonu i sypialni właściwie nie sposób określić bez głębszego poznania potrzeb klienta. Wszystko zależy od ilości domowników, stylu życia i dodatkowych funkcji, jakie mają spełniać pokoje.
Salony rządzą się podobnymi prawami, bo niektórym marzą się dwa fotele i mała sofa i designerski stolik kawowy, a komuś innemu pufy, wielki narożnik i kino domowe. Aby określić wycenę tak, aby zgadzała się z Twoimi wymaganiami, najlepiej skonsultować się z architektem.
Na szczęście salon i sypialnie często podlegają drobnym metamorfozom w trakcie zamieszkiwania, aby nadążyć za zmiennymi potrzebami rodziny. Weźmy pokoje dla dzieci – remont generalny co 4-5 lat. Dzieci potrzebują przestrzeni do szaleństw, może jakiejś huśtawki, mnóstwa szufladek i półek na zabawki. Nastolatkom najczęściej nie starczy samo łóżko i komoda. Potrzebują stanowiska do pracy twórczej, ekspresji własnej albo grania w gry wideo.

Wykończenie wnętrza w stanie surowym: jak można zaoszczędzić?
W tym przedsięwzięciu są jednak sposoby i miejsca, gdzie da się zaoszczędzić! Jakie?
- Wynajmij architekta wnętrz. Poważnie, choć pewnie właśnie kręcisz głową w niedowierzaniu. Ale tu po prostu – zatrudniasz specjalistę, aby mniej wydać. Z doświadczoną osobą na pokładzie unikniesz ślepych uliczek, błędów i pomyłek. A to właśnie one na koniec dnia będą najbardziej kosztowne 😉
Dodatkowy plus z zatrudnienia projektanta jest taki, że często przychodzi z zaufaną ekipą wykonawczą. Dzięki temu masz spokój i gwarancję, że projektTwojego wnętrza w stanie surowym zostanie wprowadzony dokładnie – my mamy wszystko pod kontrolą.
- Weź używane meble. Idealna opcja dla miłośników stylu vintage, ale nie tylko. W internecie znajdziesz mnóstwo ogłoszeń np. na OLX, Gumtree lub nawet na Facebook’u (na grupach takich jak „Uwaga – śmieciarka jedzie”). Tylko dokładnie oglądaj zdjęcia lub w miarę możliwości umawiaj się na spotkanie, aby obejrzeć upatrzony przez Ciebie produkt. Dużo ludzi lubi opchnąć zepsute „buble” i za bezcen pozbyć się śmiecia. I pamiętaj o własnym transporcie.
- Kreatywne dodatki. Powtarzamy to zawsze, i powtórzymy również teraz – dodatki robią każdy projekt! Zwykle są tanie, mega efektowne i każdy dobry architekt wie, że bez nich nie uzyskasz efektu „WOW!”. Dlatego nie zwlekaj i zadbaj o najlepsze dekoracje ☺ Jeśli dalej nie masz kanapy, a z budżetu remontowego zostało ci kilka stówek – kup za nie ramki i obrazki. Obiecujemy, że od razu we wnętrzu zrobi się przytulniej. Wtedy w miejscu przyszłego mebla zawsze możesz zawiesić zakupioną ramkę z podpisem „tu kiedyś będzie kanapa” i za każdym razem się z tego śmiać.
- Wyróżnij priorytety. Z jednej strony – oszczędzaj na czym tylko możesz. Ale z drugiej, jeśli na czymś nie możesz, to nie żałuj dodatkowych kilku stówek. Mamy na myśli np. podłogi. Uwierz, że lepiej jest zrobić je raz, a porządnie, zamiast po roku opróżniać mieszkanie do zera i poprawiać. Jeśli masz problemy z plecami – zainwestuj w dobry materac, a w zamian poszukaj tańszych krzeseł do jadalni.
- Bez presji – rozłóż w czasie. Nie musi Ci się spieszyć – więc najpierw zrób to, co najważniejsze i – po wprowadzeniu się – będzie ciężkie do zmiany. Wymarzony fotel możesz równie dobrze kupić za rok czy dwa. Masz na to całe życie ☺
Przy urządzaniu nowego wnętrza ważne jest również odpowiednie nastawienie. Tak, to wygląda jak huragan pustoszący Twoje konto. Tak, wydasz więcej, niż było planowane, a potem jeszcze trochę. Z doświadczenia wiemy jednak, że lepiej jest zainwestować raz, ale nie musieć martwić się o jakość i wytrzymałość własnego domu. Sam proces przeprowadzki, zmiany otoczenia i urządzania jest wystarczająco stresujący. Nie dokładaj sobie nerwów, jeśli nie wszystko będzie idealne i na czas, bo za rok będziecie się z tego śmiać.
Jeśli zaś potrzebujesz dokładniejszej wyceny – śmiało umów się z projektantkami Pogotowia Wnętrzarskiego! W całym tym procesie obiecujemy być tyleż wspierający, co szczerzy ☺