W Pogotowiu Wnętrzarskim powstaje tyle projektów metamorfoz wnętrz, że i im zachciało się zmian… Wraz z nadchodzącą jesienią obudziła się miłość do kolorów i potrzeba na remont biura. Taka fantazja idealnie szła w parze z kilkoma puszkami farb, które zalegały po remontach mieszkań znajomych i bliskich. Jak zrealizować (dość skomplikowany) projekt malowania ścian bez profesjonalnej ekipy remontowej? Zapraszamy do lektury ☺
Niedawno sama skończyłam remont we własnym mieszkaniu. Ja, to jest: Hania – redaktorka w Pogotowiu Wnętrzarskim i córka współwłaścicielki Joasi. Puszki pełne pięknych kolorów farb leżały upchnięte w rogu salonu, a oddać ich nie było komu. Na szczęście, projektanci Pogotowia Wnętrzarskiego doszli do wniosku, że ich biuro jest okropnie nudne, i nie odzwierciedla ich twórczych umysłów. Był to dla mnie idealny moment, aby „wcisnąć” im nasze nadwyżki farb i dzięki temu odzyskać trochę kasy 🙂 Czas na remont biura!
W tym artykule zapoznam Was z każdym aspektem samodzielnego malowania ścian i przeprowadzania metamorfoz wnętrz: przeszkody, z jakimi wspólnie się zetknęliśmy, wykonanie, a także rady i sposoby na ułatwienie całego procesu… Od razu uprzedzam, że przy remoncie biura słowo „cierpliwość” zyskuje na nowym znaczeniu.
Cały proces nauczył architektów jednego: nawet mając kilkunastoletnie doświadczenie można natknąć się na niespodziewane trudności!
Remont biura na własną rękę – początki
Wszystko zaczęło się od rozmyślań, co można zmienić… Jednym z najważniejszych haseł Pogotowia Wnętrzarskiego jest, że we wnętrzach kluczowe są dobrze dobrane kolory i umiejętnie pomalowane ściany. Dlaczego więc nie posłuchać własnej rady!
Jak wyglądały pierwsze kroki metamorfozy biura Pogotowia Wnętrzarskiego?
- Inwentaryzacja materiałów. Akurat kończyłam własny remont i zostało kilka puszek farb. Ekipa Pogotowia Wnętrzarskiego doszła do wniosku, że nie mogą się zmarnować, i przygarnęli użyte przeze mnie kolory do wykorzystania w biurze. Dzięki temu mieli bardzo bogatą paletę barw, między innymi: granatowy, jasnoniebieski, beżowy, a także intensywną magentę, pomarańcz i musztardową żółć ☺ Podobnie było z pozyskaniem wałków, pędzli i wanienek malarskich. Kto kiedyś miał remont, zaraz przynosił zalegające u siebie narzędzia!
- Wykonanie projektu. Na szczęście w Pogotowiu Wnętrzarskim pod ręką jest cały zespół świetnych projektantów, więc ten proces nie był specjalnie uciążliwy 🙂 Mając do dyspozycji taki zestaw kolorów, dla współwłaścicielek – Joasi i Kasi – wybranie architekta, który zajmie się projektem biura, było właściwie oczywiste. Trzeba to zlecić specjalistce od kolorów, Adzie Zintel! Ona, ze swoim świetnym okiem i bogatą wyobraźnią, nie potrzebowała wiele więcej, aby stworzyć zachwycający projekt.
Marzyło im się coś odstrzałowego hasłem głównym hasłem projektu stało się zdanie „jak ktoś wejdzie do biura, to od razu ma wiedzieć, że jest u projektantów wnętrz”. To oznaczało dużo wzorów, kolorów i prawdziwą eksplozję kreatywności! Ale, jak się później okazało, również dużo pracy podczas wykonania…
- Zebranie ekipy wykonawczej. Pogotowie Wnętrzarskie zdecydowało się na budżetową metamorfozę – ceny usług ekip remontowych, nawet „po znajomości” okazały się bardzo wysokie, a dodatkowo wciśnięcie się w kalendarz rzetelnych profesjonalistów równało się czekaniu przynajmniej kilka tygodni, a nierzadko miesięcy. Projektanci zdecydowali się przeprowadzić metamorfozę samodzielnie. Cóż może nie „samodzielnie”, ale z pomocą bliskich, którym daleko do specjalistów. Na kogo wypadło? Cóż, na najbardziej barwną ekipę wykonawczą, z jaką mieli styczność: dzieci Joasi, czyli mnie, mojego chłopaka Aleksa oraz mojego brata Franka! Dzięki temu, że nasza mama lubi nas wrzucać na głęboką wodę, to już w weekend po tygodniu, w którym powstał projekt, wymarzony remont biura Pogotowia Wnętrzarskiego mógł się rozpocząć z przytupem!
Przeszkody w trakcie remontu
Wszyscy zdawali sobie sprawę, że projekt malowania ścian jaki zaproponowała Ada nie był prosty. Ale ani projektanci Pogotowia Wnętrzarskiego, ani my – wykonawcy – nie spodziewaliśmy się, że pierwsze naprawdę spore trudności pojawią się w pierwszych godzinach. Choć architekci spotkali się, i słyszeli o nich tysiąc razy, to dopiero mając z nimi styczność przy własnej metamorfozie faktycznie je zrozumieli ☺ Jakie kłopoty stanęły na drodze?
- Proste linie i okrągłe koła. Kto by pomyślał, że naklejenie taśmy prosto na ścianę może być kłopotliwe? Albo wyznaczenie okręgu na ścianie (cóż, tego akurat mogliśmy się spodziewać, albowiem narysowanie idealnego koła nawet na kartce A4 stanowi problem dla 99% ludzi). Niestety Pogotowie Wnętrzarskie nie uzbroiło nas zawczasu w ogromny cyrkiel – na szczęście Franek wpadł na rozwiązanie, które uratowało projekt ☺ Jeśli również marzysz o malowanych kołach na swoich ścianach, to czytaj dalej! W tekście znajduje się odpowiedź na Twój problem 🙂
- Słabo kryjące kolory. Drugiego dnia remontu przyszło nam malować elementy w kolorze Magenty, którą co prawda już z Aleksem trochę znaliśmy, bo używaliśmy jej w naszym mieszkaniu, ale jak się okazało czym innym jest malować nią małe (w mieszkaniu) i duże (w biurze) powierzchnie… To taki piękny, intensywny i żywy kolor – myśląc o nim raczej człowiek nie spodziewa się szeregu problemów. Projektanci nie raz słyszeli, że niektóre kolory kryją lepiej, a inne gorzej, i to samo przekazali nam. Sama nigdy jednak nie pomyślałabym, że dany kolor trzeba nałożyć aż siedem razy, żeby uzyskać pożądany efekt! Po drugiej warstwie dopadło nas mocne rozczarowanie i zniechęcenie. Kolor zdawał się właściwie w ogóle nie nakładać!
- Czas. Zakładaliśmy, że po weekendzie projektanci wrócą do odświeżonego biura Pogotowia Wnętrzarskiego… Tymczasem mijał szósty dzień, a prace trwały dalej w najlepsze (i to nie dlatego, że się obijaliśmy – obiecuję!). To była dla wszystkich nauczka, aby prognozowany czas remontu lub metamorfozy mnożyć przez 3!
Rady, jak dobrze zrobić remont biura!
Całe to doświadczenie popchnęło mnie i architektów do wyciągnięcia kilku wniosków. Pierwszy jest taki, że ostatecznie nasi klienci (tj. zespół Pogotowia Wnętrzarskiego) są bardzo zadowoleni z efektu! Także jeśli przy swoim remoncie masz ograniczony budżet, i opłacenie ekipy wykonawczej stanowi dla Ciebie kłopot, to już nie musisz się tym martwić i możesz spokojnie zrobić to sam! Oczywiście, profesjonaliści zrobią to pewnie szybciej, i może trochę dokładniej – w tym właśnie punktuje doświadczenie ☺
Kolejne wnioski jakie mamy, to właściwie porady dla Ciebie, jak usprawnić proces malowania ścian bez specjalistów. Jeśli zdecydujesz się na samodzielną pracę, to:
- Zbierz materiały od bliskich. Zanim zaczniesz myśleć o potencjalnych kolorach, podzwoń po znajomych i rodzinie – zwłaszcza jeśli wiesz, że któreś z nich niedawno przeprowadzało remont. Często po malowaniu zostaje jakaś zbędna puszka farby, z którą trochę nie wiadomo, co zrobić. Uwierz mi, piszę z własnego doświadczenia 😉 Możesz żartobliwie rozpocząć akcję charytatywną dla swoich znajomych na Facebook’u pod tytułem „Szukam Twoich starych farb do moich ścian” ☺
- Umów się z projektantem. Osobiście, nie lubię ich aż tak zachwalać, ale bez dobrego projektu naprawdę ciężko jest uzyskać dobry efekt. Gdyby nie wymiary, które z taką dokładnością naniosła nam Ada i szczegółowe informacje, które umieściła w projekcie – nigdy nie udałoby się nam dobrze i sprawnie skończyć pracy. Zadzwoń do Pogotowia Wnętrzarskiego – oni chętnie pomogą Ci zaprojektować Twoje ściany tak, że nikt nie przejdzie obok nich obojętnie!
- Zbierz własną ekipę wykonawczą. Może masz dwóch lub trzech energicznych znajomych, którzy nie mają planów na kilka najbliższych dni? A może odpowiednie osoby do pracy znajdują się pod Twoim własnym dachem (np. dzieci, znudzony mąż…)? Jestem pewna, że jeśli zaproponujesz obiad na Twój koszt i produktywnie spędzony czas w dobrym towarzystwie, to każdy dobry przyjaciel pokusi się na pomoc przy malowaniu! Nas przekonało 🙂
- Skup się na technicznej części. Ja i Aleks nie mogliśmy przestać dziękować Frankowi za to, jak dokładnie naniósł linie i wymiary na ściany biura. Praca dzięki temu była sto razy łatwiejsza! Dlatego jeśli planujesz na swoich ścianach szalone wzory, to zalecam – najpierw weź do ręki ołówek i poziomicę, a dopiero później wałek. Dopiero, kiedy będziesz 100-procentowo pewny, że wszystko jest zgodne z projektem, przejdź do kolejnych etapów.
A kolejnym etapem niech będzie równie dokładne i uważne oklejenie każdej powierzchni! Wiem, że to żmudny i nudny proces – mnie bardzo irytował – ale płynie z niego kilka korzyści.
1) Będziesz sobie wdzięczny, że Twoje gniazdka lub framugi od drzwi nie są pomalowane tam, gdzie nie trzeba.
2) Nawet nie zdajesz sobie sprawy, jaką satysfakcję daje zdejmowanie taśmy po skończeniu malowania!
Wysil kreatywność, aby rozwiązać nierozwiązywalne. Pamiętasz wcześniej wspomniany problem z wyznaczeniem idealnego koła? Na szczęście nie musisz zaopatrywać się w największy cyrkiel, jaki znajdziesz w sklepie.
Wystarczy Ci sznurek, gwóźdź i ołówek! Jak określisz na ścianie promień okręgu, to na środek tego koła wbij gwóźdź. Do gwoździa przywiąż sznurek, a na miejscu wyznaczonego punktu końca promienia przywiąż ołówek. Teraz możesz mieć pewność, że koło na Twojej ścianie będzie idealne!
- Daj sobie więcej czasu, niż myślisz. Albo kolor nie będzie dobrze kryć, albo okaże się, że jest więcej oklejania niż przewidziano podczas zakupów i zabraknie taśmy malarskiej akurat niedzielę, która jest niehandlowa, albo kolejnego dnia będziesz mieć trochę mniej siły niż zazwyczaj… Niewiadomych jest mnóstwo, więc zrób sobie większy zapas czasowy i podejdź do tego na większym luzie. Remont to dużo roboty – pociesz się tym, że na szczęście nie robi się o co miesiąc (ani nawet co rok).
- Baw się dobrze! Niech atmosfera Ci sprzyja! Puść swoją ulubioną muzykę i zaproś do pracy swoich ulubionych ludzi na świecie, a remont – nieważne, jak długi i skomplikowany – minie Ci w mgnieniu oka! Tyle, ile się uśmiałam w ciągu tego tygodnia, to chyba jeszcze nigdy nie było mi tak wesoło. Uwierz mi, jeszcze zdążysz zatęsknić za remontem, ale tylko na chwilę ☺ Bo później przypomnisz sobie, że masz nowe, pięknie odświeżone wnętrze!
Nie ukrywam, i projektanci i my cieszymy się, że metamorfoza już za nami i przyszedł czas na zachwycanie się wnętrzem ☺ Planujesz przemalowanie swojego mieszkania lub remont biura? Zadzwoń do Pogotowia Wnętrzarskiego! Jeśli interesują cię kolorowe ściany, to w szczególności polecam Ci spytać o dostępność Ady 🙂 Ale mogę też zapewnić, że cały ich zespół ma w sobie „to coś”. Nieważne kto, ważne skąd – a tu każdy zaprojektuje ci całkowicie nowe wnętrze. Może też podsunie jeszcze kilka tajemnych sztuczek, żeby proces przebiegł przyjemnie, szybko i bez przeszkód!