/
Projektowanie wnętrz oczami Klientki.
drewniany stół, krzesła z obiciem, biała szafka, dodatki, niebieska ściana, rośliny
8 grudnia, 2023

Projektowanie wnętrz oczami Klientki.

Nie ma lepszej reklamy, niż rekomendacje Klientów. We własnym gronie możemy w nieskończoność gadać o procesie projektowania wnętrz, ale tym razem cenniejszy wydał nam się punkt widzenia, kogoś kto był po drugiej stronie i korzystał z naszych usług jako projektantów wnętrz. Poprosiliśmy Anię, dla której wykonaliśmy już trzy zlecenia – jedną metamorfozę i dwa remonty generalne – o opowiedzenie nam i Wam, jak wygląda współpraca z naszym Pogotowiem Wnętrzarskim z perspektywy Klientki. Oto, czego się dowiedzieliśmy 🙂

“Nawet nie wiedziałam, że potrzebuję projektanta, dopóki wiele lat temu nie przeczytałam ogłoszenia Pogotowia Wnętrzarskiego”

To były jedne z pierwszych słów Ani. Jej przygoda projektowa zaczęła się kilkanaście lat temu. W prezencie ślubnym otrzymała segment domu od mamy. Wnętrza, chociaż teoretycznie były wykończone, jednak zupełnie nie były w Ani stylu. Kolory raczej PRL-owskie, kuchnia, podobnie jak łazienka były stare – całość mało przytulna i bez charakteru. Kilka razy przeszło jej przez myśl, że chciałaby inaczej mieszkać, ale nigdy nie powzięła kroku w kierunku zmiany.

Pewnego dnia przeczytała w lokalnej gazetce sąsiedzkiej ogłoszenie. Dwie projektantki, Joasia i Kasia, zareklamowały swoją usługę tak, że nie była w stanie chociaż nie spróbować. “Po przeczytaniu zdania ‘Zmieniamy Wasze wnętrza’, z głowy nie wychodziła mi myśl ‘Przecież ja CHCĘ zmienić moje wnętrze’. Sprawdziłam cenę i ponieważ mi odpowiadała, to od razu umówiłam się na metamorfozę.

Pierwsze spotkanie z projektantem wnętrz. Metamorfoza mieszkania.

Dzisiaj Ania wspomina pierwsze spotkanie z Pogotowiem Wnętrzarskim ze śmiechem. “Joasia nic się nie zmieniła od tamtego czasu. Wpadła jak ten nietoperz w jednym z jej długich swetrów, z impetem i pełna pozytywnej energii. Obok niej Kasia, znacznie spokojniejsza i od razu lustrująca spojrzeniem całe wnętrze i nas, patrząc co trzeba tu zmienić”. Dziewczyny natychmiast zabrały się do pracy – po otwarciu laptopów zaczęła się kreatywna burza mózgów, propozycje zmian, zadawanie pytań i przedstawianie nowych rozwiązań. “Pamiętam, jak trzymałam mojego męża za kolano pod stołem i myślałam ‘Ku*wa. To chyba nie będą dobrze wydane pieniądze’. Nie rozumiałam jeszcze wtedy, co się dzieje. Po prostu siadły, otworzyły komputer i natychmiast dawały rozwiązania.”

Niektóre propozycje projektantek były odważne, przez co Ani wydawały się z początku zbyt ekstrawaganckie. W jednym z pomieszczeń zaproponowały połączenie ciemnego fioletu oraz czerni (Ani wtedy szeroko otworzyły się oczy). “Mówiłam wtedy: ‘Jaki czarny? Jaki fioletowy? Jak ten czarny z tym fioletowym? Przecież to będzie za ciemno, jak w norze!‘”. Projektantki oczywiście wzięły pod uwagę zmartwienia Ani. Cała czwórka doszła do kompromisu, aby użyć nieco jaśniejszego fioletu. Ania nadal się go bała, ale postanowiła zaufać dwóm kobietom o nietypowej energii. “Teraz jak już przekonałam się o możliwościach Pogotowia, to nie kłóciłabym się o jaśniejszy odcień“.

Spotkanie w sprawie metamorfozy dwupiętrowego segmentu zajęło kilka godzin. “Wpadły, zrobiły, i po kilku godzinach wypadły, zostawiając nas z gotowym planem działania. Przez chwilę korciło mnie, żeby odpuścić ciemne kolory, wyrzucić połowę instrukcji do kosza i zrobić po swojemu. Cieszę się, że tego nie zrobiłam i zaufałam opinii projektantów wnętrz. Wszystko składało się w spójną, imponującą całość. Nie miałam pojęcia, że z pozoru niewielkie zmiany, jak malowanie lub inne dodatki mogą tak diametralnie zmienić przestrzeń. “.

Zaczynamy metamorfozą, a kończymy większym projektem. Remont domu z projektantem wnętrz.

Bardzo duża część naszych Klientów to ludzie z polecenia lub Klienci wracający, tacy którzy korzystali wcześniej z naszych usług. Ania miała podobnie. “Kiedy kilka lat później szykowałam się do remontu nowo zakupionego domu w stanie deweloperskim, już nie wyobrażałam sobie nikogo innego do zlecenia projektu wnętrza”.

Projektem zajmowała się głównie Kasia, i praca zaczęła się od dużych zmian w układzie funkcjonalnym. “Z początku byłam temu przeciwna. Chciałam zaoszczędzić pieniądze, a wyburzenie każdej ściany lub dodanie nowej to kolejne kilka tysięcy złotych. W tamtym momencie myśli się tylko o cyferkach – nie myśli się, jak dobrze będzie Ci później do końca życia”.

Potrzeba było dużo negocjacji i przekonywania, ale po ostatnim doświadczeniu z metamorfozą Ania postanowiła całkowicie zaufać projektantkom. Kasia pomniejszyła łazienkę na piętrze oraz pokój syna, aby włączyć do projektu oddzielną garderobę dla rodziców. Pokój syna nadal jest ogromny, w łazience miejsca na nic nie brakuje, za to garderoba sprawdza się małżeństwu na medal. Rodzina Ani od siedmiu lat zamieszkuje ten sam dom i nie wyobraża sobie innego układu – właśnie dlatego, że pozwoliła Kasi zaprojektować każdy szczegół do perfekcji.

W domu znajdują się dwie łazienki, jednak Ania zaprojektowała ze wsparciem Pogotowia Wnętrzarskiego tylko jedną. Zgadnijcie, którą kocha bardziej? 😉 “Bez tego widzenia przestrzennego i doświadczenia nie wiesz wielu rzeczy. Długo nie potrafiłam zdecydować, czy chcę pociągnąć płytki na ścianie do sufitu i do dzisiaj żałuję, że tego nie zrobiłam. Dodatkowo bez projektu wykonawczego ciężko było mi przekazać wykonawcy, czego dokładnie oczekuję. Chciałam zaoszczędzić, a na popełnionych błędach wygenerowałam tylko więcej kosztów i nerwów”.

Rozmowa z wykonawcą może być specyficznym doświadczeniem. Nie można po prostu wskazać palcem, gdzie chcesz umieścić nowy punkt świetlny – liczą się dokładne wymiary i dopracowane detale, aby zapewnić maksymalnie ergonomiczną przestrzeń. Cieszymy się, że przynajmniej jedna z łazienek Ani jej się do dzisiaj podoba 🙂

Na sam koniec zapytaliśmy Anię, co najważniejszego wyniosła z całego doświadczenia. “Zmieniłam zdanie o 180 stopni. Z perspektywy czasu uważam, że zatrudnienie projektanta wnętrz to były najlepiej wydane pieniądze. Tam, gdzie skorzystałam z usług Pogotowia Wnętrzarskiego, udało mi się zaoszczędzić pieniądze, czas i nerwy. Cieszę się tymi wnętrzami do dzisiaj”.

Nie taki projektant straszny jak go tu i tam malują – jeśli więc masz mieszkanie, albo dom, które tak jakby trochę nie za bardzo Ci się podoba, to bądź jak Ania! Odważ się do nas zadzwonić – 506 656 151 – a my pomożemy Ci dobrać najlepszy typ współpracy pasujący do zakresu zmian o jakich marzysz.

Będzie nam bardzo miło odpowiedzieć na Twoje pytania.
Najbardziej lubimy telefonicznie pod numerem 506 656 151, ale na maile i wiadomości też odpowiadamy .
(z wyjątkiem tych, które wpadają do spamu)

Artykuły powiązane

Regał na więcej niż książki – co ustawić na półkach w salonie?

Wyspa w kuchni na środku – jak ją zaprojektować i urządzić?

Dwie kawalerki na Starym Mieście, które są gotowe do wynajmu krótkoterminowego!

Dom przed narodzinami dziecka – 10 kluczowych zmian w aranżacji.

W celu świadczenia usług na najwyższym poziomie stosujemy pliki cookies, które będą zamieszczane w Państwa urządzeniu (komputerze, laptopie, smartfonie). W każdym momencie mogą Państwo dokonać zmiany ustawień Państwa przeglądarki internetowej i wyłączyć opcję zapisu plików cookies.