Jedno z ostatnich spotkań odbyło się na dalekim Ursynowie w Warszawie. Aranżacja wnętrz mieszkania w stanie surowym. Prawie 100 m2, z czego 1/4 zajmuje hol. Duże przedpokoje są świetne, bo dają poczucie przestrzeni od samego wejścia, ale nie we wnętrzu w którym ilość metrów kwadratowych jaka przypada na hol wejściowy mogłaby spokojnie starczyć na zbudowanie kolejnego pokoju!
Dodatkowego pokoju przyszli właściciele mieszkania (fajne, młode małżeństwo) nie potrzebowali, ale udało się nam przekonać ich, że zbudowanie jeszcze jednego pomieszczenia (właśnie w tym wielkim holu), które w przyszłości wewnątrz będzie wygodną garderobą, a na zewnątrz ścianami ładnie eksponującymi ciekawą fototapetę to pomysł, który warto wdrożyć w życie.

Jak zwykle w takich wypadkach kredą na podłodze narysowałyśmy nowe ściany, w łazienkach miejsc w których powinny się znaleźć sanitariaty, obrys mebli kuchennych, stołu jadalnego, kanapy itd. To wszystko wyznacza zakres zmian jakie będzie musiała wprowadzić w życie ekipa remontowa w pierwszej kolejności.
Następne spotkanie to będzie rundka po sklepach – wybierzmy podłogi, płytki, drzwi, sanitariaty – wszystko to co jest potrzebne na placu boju i powoduje, że jeśli na tym placu boju jest od samego początku to w trakcie realizacji ekipa popełnia znacznie mniej błędów. Bo to, że jakieś popełni jest pewna jak w banku – w końcu nie bez powodu remont jest na trzecim miejscu (po stracie najbliższych i rozwodzie) w „rankingu” najbardziej stresujących sytuacji w życiu człowieka 😉
Po spotkaniu dostałyśmy przemiłego maila od Pani Hani:
„(…) bardzo dziękujemy za dzisiejsze, bardzo owocne dla nas spotkanie, a ja podwójnie chcę Paniom podziękować, ponieważ obroniłam swoje zdanie, że warto zainwestować w profesjonalną pomoc architekta wnętrz- nigdy byśmy nie wpadli na takie pomysły.”