Wykorzystanie wyrazistych kolorów we wnętrzach u wielu ludzi wywołuje niepokój. „A co, jeśli to będzie przesada?” W tym artykule wymienimy częste błędy przy tworzeniu kolorowych wnętrz oraz jak sobie z nimi poradzić. Dodatkowo wyjaśnimy, jak dobrze łączyć i wykorzystać kolory w aranżacji, a także jak konkretne barwy wpływają na samopoczucie!
Zainspiruj się kolorem we wnętrzach! To przecież jedna z tych sztuczek, dzięki którym możesz szybko i relatywnie tanio, a na dodatek łatwo i często samodzielnie osiągnąć niezwykły efekt w projekcie. Kolor we wnętrzu może się pojawić w każdym stylu, o czym przekonacie się przeglądając zdjęcia jakie zamieszczamy w tym artykule. Odpowiednio dobrany odcień niebieskiego lub zielonego może być – w zależności od tego jaki efekt chcemy uzyskać – elegancki, szalony lub subtelny.
Nie ma wymówek – przy remoncie domu czy biura musisz dobrać jakiś kolor! I teraz wyjaśnimy Ci, jak to zrobić dobrze 🙂
Kolor we wnętrzach – najczęściej popełniane błędy.
Istnieją cztery główne problemy, jakie mają nasi Klienci przy myśleniu o, i dobieraniu nowych kolorów do swoich domów. Są to:
- Strach przed przesadą. Tak, to prawda, że można przesadzić z użyciem mocnych barw i skończyć z kiczowatym, przytłaczającym wnętrzem. Zachęcamy jednak do podjęcia ryzyka 🙂 Jeśli nie przy odważnym malowaniu ścian, to chociaż w postaci kolorowych dodatków i akcentów. Nawet niewielkie błędy będą wyglądać ciekawiej, niż całe mieszkania „oblane budyniem” (tj. kolorem kremowym) który przez całe pokolenia był wybierany jako ciepła alternatywa dla białego. Tymczasem każde wnętrze, także to pomalowane zimnymi odcieniami, można ocieplić dodatkami, tkaninami, kwiatami, światłem. Wybierając kolory pamiętajcie, że jest ich w próbniku setki i nawet jeśli mimo wszystko chcecie głównie jasny beż/krem to krem kremowi nierówny…
2. Brak hamulców. To rzadszy przypadek niż strach przed kolorami, ale skutkuje chyba jeszcze gorszymi rezultatami. Co za dużo, to niezdrowo! O ile nie chcesz urządzać swojego wnętrza w duchu maksymalizmu lub doświadczać oczopląsu zaraz po wstaniu z łóżka, to radzimy zdecydować się na maks. 3-5 kolorów, które zamierzasz wykorzystać w projekcie. Bardzo nam się spodobała prośba naszego klienta „Pani Kasiu, proszę o pomoc w doborze kolorów, bo chcę uniknąć kakafonii kolorystycznej”. To zdanie weszło na stałe do naszego branżowego, firmowego słownictwa. Jak zatem uniknąć kakafoni kolorystycznej? Kluczem jest wyważenie neutralnych kolorów (tzw. dopełniających) i mocnych barw tak, by nie przytłoczyć wnętrza – w wypadku współpracy z projektantem możecie po prostu zaufać doświadczeniu profesjonalisty, ale jesli chcecie zrobić to sami to nie ma innego wyjścia jak metoda prób i błędów. Oczywiście nie namawiamy Was na malowanie ścian codziennie na inny kolor i sprawdzanie jak to wygląda, ale już robienie próbek i malowanie fragmentu ściany zanim kupicie 10 litrów danego koloru to dobra droga do celu.
3. Niezdecydowanie. Malowanie każdego pomieszczenia w innych zestawieniach kolorystycznych sprawia, że całe wnętrze przestaje być spójne. Najważniejsze jest by kolory miały podobny stopień nasycenia, pochodziły z tego samego świata i by dopełniały się nawzajem – mówiąc branżowo: miały podobną ilośc domieszki bieli i czerni w sobie. Jeśli stawiamy na lekko zgaszone, przydymione, lub pastelowe kolory, to wprowadzenie w tym samym wnętrzu barwy czystej, nasyconej, wręcz krzyczącej jest ryzykowne. Ta zasada sprawdza się tez często w odwrotnej sytuacji – jesli kochacie czyste, żywe kolory, to lepiej je zestawiać z czystą bielą niż zgaszonymi beżykami. Nawet biel bieli nie równa. Jedna jest tak histerycznie biała (jak kartka papieru do drukarki), że do niej będą pasować prawie wyłącznie czyste barwy. Inna może mieć miękki odcień (jak ziarna sezamu lub dobrej porcelany) – taka lepiej zagra z kolorami zgaszonymi domieszka bieli lub czerni.
4. Zbyt duże zaufanie do próbników. Nie wszystkie kolory będą prezentowały się na ścianie lub meblu w przestrzeni domowej dokładnie tak samo, jak na próbniku oglądanym w sklepie. Znaczenie ma wszystko: oświetlenie, otoczenie, rodzaj użytej farby, czy podkładu, a nawet NIESTETY! to jakie kolory „wyszły” z mieszalnika przed naszymi. Pamiętamy dom, w którym, ten sam jasno szary kolor na każdym pietrze wyglądał kompletnie inaczej: na parterze, gdzie było stosunkowo mało światła był dość ciemny i ponury, na pierwszym pietrze wpadał w fiolety, a na drugim w niebiesko-zielenie. Próbnik możecie wypożyczyć ze sklepu z farbami, w domu trzeba wybrany kolor przyłożyć do ściany , którą chcemy nim pomalować, i ocenić czy jest ok z dystansu kilku kroków. Z pomocą przychodzą też próbki farb, którymi warto pomalować ok. 0,5 m2 ściany i obserwować jak wygląda w różnych porach dnia i dopiero wtedy podjąć decyzję o zakupie wymaganej ilości.
Aranżacja wnętrz. Jak łączyć kolory?
Uważamy, że wszystkie kolory moją szansę do siebie pasować – wystarczy dobranie odcieni o odpowiednim nasyceniu i jasności (w czym pomocna jest wysoko rozwinięta wyobraźnia przestrzenna). Coś, co pomaga komuś mniej doświadczonemu w dobraniu idealnego zestawienia to koło barw. Na jego podstawie można wyodrębnić trzy główne kategorie kolorów:
- Kolory monochromatyczne to wszystkie odcienie jednego koloru np.zielonego przedstawione na jednym, wspólnym pasku – tak samo jest z każdym innym (niebieskim, czerwonym, żółtym, etc). W monochromatycznych wnętrzach wykorzystuje się jeden kolor o różnej jasności i nasyceniu, aby uzyskać wielowarstwowość i interesujący efekt końcowy.
- Kolory pokrewne (analogiczne) to te, które sąsiadują ze sobą na kole. Zatem wnętrza zaprojektowane na takiej podstawie będą miały w sobie różne odcienie żółtego, pomarańczowego i czerwonego LUB fioletowego, niebieskiego i zielonego.
- Kolory dopełniające czyli te, które leżą naprzeciwko siebie na kole. Takie połączenia są z pewnością najmniej oczywiste i najbardziej oryginalne. Początkowo wydają się zaskakujące, ale tworzą udany kontrastujący projekt. Można go uzyskać za pomocą zestawienia ze sobą kolorów takich jak: zielony i różowy, pomarańczowy i niebieski lub żółty i fioletowy – możliwości jest oczywiście nieskończenie wiele
Jak wykorzystać kolor we wnętrzach, aby optycznie naprawić jego „wady”?
Sprytna praca kolorem może sprawić, że wnętrze będzie optycznie wydawać się: większe, mniejsze, wyższe lub niższe… Trzeba tylko wiedzieć, jak się za to zabrać! Także jeśli chcesz zaradzić coś na to, że:
- pomieszczenie jest za małe, postaw na chłodną kolorystykę – a jeśli potrzebujesz koloru, to zastosuj go na wybranej ścianie, a nie oblewaj nim całego wnętrza. Dzięki temu przestrzeń będzie wydawać się większa niż w rzeczywistości. Jasne barwy, takie jak biel, chłodny beż lub pastelowe odcienie doskonale odbijają naturalne światło. To dodatkowo wspiera optyczną iluzję większego wnętrza. Jeśli uważasz, że masz słabo doświetlony pokój to również sugerujemy zastosowanie przewagi jasnej kolorystyki lub… dokupienie pięknych lamp.
- pomieszczenie jest nieforemne, np. zbyt długie i wąskie. Tu najlepiej sprawdzi się niestandardowa praca kolorem na ścianach. Jednym z rozwiązań jest pomalowanie jednej, krótszej ze ścian na intensywny kolor. Dzięki temu wyda się ono krótsze i bardziej proporcjonalne. Drugi sposób wizualnego „naprawienia” długiego i wąskiego pokoju polega na podziale pomieszczenia, dzięki pomalowaniu długiej ściany na dwa różne, w nieoczywisty sposób odcięte kolory, lub wybraniu ciekawego wzoru, który optycznie zmieni niekorzystną geometrie wnętrza. Cuda też mogą zdziałać lustra, ale to już temat na osobny artykuł 😉
- pomieszczenie jest za chłodne (np. ma okna wychodzące na północ). Możesz zadziałać dwojako. Pierwszy ze sposobów zakłada, aby na etapie malowania wprowadzić cieplejsze barwy np. beż, ecru lub kolory ziemi (brązy, pomarańcze i zielenie). Możesz też postawić na ocieplające dodatki, tak aby mimo zimnych kolorów uzyskać ciepłe wnętrze. Gama jest bardzo szeroka: tkaniny, poduszki, dodatki, oświetlenie. To czy wnętrze jest odbierane jako ciepłe zależy od wielu czynników, nie tylko od kolorów ścian.
- pomieszczenie jest za niskie, użyj tego samego koloru na ścianach i suficie, aby nie uwydatniać przerwy między powierzchniami. Lub pomaluj jedną ścianę w pionowe paski. Analogicznie, jeśli planujesz optycznie obniżyć pomieszczenie, to doskonale sprawdzi się ciemny sufit kontrastujący ze ścianami bocznymi.
Jak kolor wnętrza może wpływać na nastrój domowników?
Przeprowadzono już wiele badań, które jednogłośnie oznajmiają – kolory mają wpływ na nasze samopoczucie! Warto wykorzystać te wiedzę we wnętrzach, zwłaszcza jeśli nie potraficie się zdecydować na paletę barw do swojego mieszkania:
- Kolor biały, uważany za neutralny, przede wszystkim daje poczucie czystości i spokoju. Nic dziwnego, że w białych wnętrzach łatwo jest nam się odprężyć i zrelaksować. Jednak zastosowany w nadmiarze daje wrażenie samotności i pustki, więc warto go przełamać z innymi kolorami.
- Kolor szary pomaga się wyciszyć i uspokoić, ale nie można z nim przesadzać. Za dużo szarości we wnętrzu może wywoływać stany depresyjne i przytłoczyć. Jest też świetnym tłem (neutralizatorem) do innych kolorów, dlatego warto go uzupełnić o żywe barwy, jak na przykład żółty! Nie od parady passe-partout w obrazach czy zdjęciach jest najczęściej szare.
- Kolor czarny to ten, którego nasi Klienci najczęściej boją się wykorzystać w swoich domach. Jest bardzo elegancki, a odpowiednio wykorzystany wycisza emocje i pozytywnie wpływa na koncentrację. Istnieje jednak cienka granica, aby w nadmiarze stworzył ponury, depresyjny i/lub niepokojący nastrój. Ważne jest to, by potraktować go jako tło do dodatków, bo świetnie się na nim prezentują grafiki, obrazy, lustra itp.
- Kolor brązowy, który od wieków „zasiada” we wnętrzach, dla jednych jest naturalny i kojarzy się z miłą dla podniebienia czekoladą czy naturą, dla innych jest nie do przyjęcia i kojarzy się ze starociami lub… fizjologią 😉 Jedno jest pewne, dobrze użyty może wprowadzić przytulny i ciepły klimat oraz poczucie spokoju i więzi z naturą. Odpręża i uspokaja. Jeśli jednak postawicie na brąz w całym wnętrzu, to może ono wydawać się trochę „gówniane” 😉
- Kolor niebieski w zależności od nasycenia oraz odcienia, może być bardzo energetyczny i pobudzający lub odwrotnie – wyciszający i dający wytchnienie. Dodatkowo pobudza kreatywność i poprawia koncentrację. Jednak nie bez powodu niebieski jest też kojarzony ze smutkiem. Może przygnębić, jeśli jest go za dużo.
- Czerwień i jego odcienie to bardzo dominujące kolory, wskazane osobom pewnym siebie i zdecydowanym. Jest motywujący, pełen energii i niemal intymny – na pewno bardzo przyciąga uwagę. Czerwień kojarzy się z romantyzmem, miłością, ale także agresją. Przez to, w nadmiarze może męczyć i wywoływać rozdrażnienie.
- Kolor żółty doskonale odbija światło i ociepla wnętrze. Kojarzy się ze słońcem i jakoś tak się dzieje, że plama żółtego w postaci ściany pomalowanej na ten kolor albo fotela powoduje wrażenie jakby w pomieszczeniu, niezależnie od pogody, zawsze świeciło słońce. Postaw na żółć jeśli zależy Ci na pozytywnej energii i takim wpływie na nastrój: optymistycznym i energetyzującym. Ale jak ze wszystkim, także z żółtym nie warto przesadzać, gdyż poprawę humoru zastąpi wtedy irytacja.
- Kolor pomarańczowy podobnie jak żółty, jest ciepłym i pozytywnym kolorem – pobudza, dodaje energii. Dodatkowo wspomaga trawienie (tak, to prawda!) oraz redukuje poziom stresu. Jednak jeśli będzie go za dużo, to może Ci go wyłącznie przysporzyć i wywołać rozdrażnienie.
- Kolor zielony to odświeżający kandydat, który wniesie do Twojego wnętrza poczucie naturalności i balansu. Pomaga się zrelaksować i uspokoić, a dodatkowo redukuje stres i zmniejsza napięcie. W zależności od nasycenia może być szalony, delikatny i subtelny, lub elegancki. W nadmiarze jest odwrotnością tych wszystkich rzeczy: przytłacza i powoduje spadek energii.
- Kolor różowy zastosowany w nadmiarze kojarzy się z dziecinnym, cukierkowym wnętrzem które raczej przytłacza i pasuje wyłącznie małym dzieciom. Istnieje na szczęście cała paleta różowych odcieni, które mogą być eleganckie (np.pudrowy róż) lub nawet mocne i pobudzające do działania i nie będą wyglądać dziecinnie. Wszystkie łączy to, że wywołują poczucie bezpieczeństwa i uspokojenia, oraz działają łagodząco. Są bardzo kobiece. Zdradzimy Wam też nasz sposób na to, żeby wprowadzić róż do wnętrza, które dzieli się z osobą mającą dużą zawartość testosteronu w sobie – wybierzcie pudrowy róż i nazywajcie go szarością. Sprawdzone!
Przeczytaj także o mitach dotyczących kolorów na ścianach, które obalamy w innym artykule 🙂
Przekonaliśmy Cię do użycia koloru w swoim domu? Jeśli nadal masz obawy, to zobacz naszą galerię realizacji – tam znajdziesz potwierdzenie, że kolorowe wnętrza podbijają serca naszych klientów!